Dziś taki odcinek poradnika w stylu n rzeczy, które musi wiedzieć każdy humanista, więc zacznę od informacji formalnych: Dzisiejsze SEO sponsoruje fraza: „Jak podłączyć projektor”. W związku z tym, że nie użyłem jej w tytule i przedobrzyłem, to padnie ona tutaj co najmniej kilka razy, żeby boty indeksujące też coś miały z tej lektury.
Bo ja jestem humanistą…
Ok, nie są to kompetencje uniwersalne i potrzebne dosłownie każdemu. Moja Babcia Czesława, na przykład, tego nie potrafi, jednak ona nie występuje na konferencjach. Ze względu nie różnice poglądów i wiek zrezygnowała nawet z Rycerstwa Niepokalanej, więc nie musi umieć. Jednak każdy dorosły człowiek, który prezentuje coś gdzieś powinien – moim zdaniem – posiadać co najmniej podstawową wiedzę, jak to coś podłączyć gdzieś tak, żeby działało i było sprawne przynajmniej do końca prezentacji.
Świat konferencji i szkoleń jest pełen pracowników technicznych, którzy chętnie pomogą, ale nie zawsze są pod ręką. Szczególnie, że podczas wystąpień w zasadzie zawsze powtarza się ta sama zgrana płyta problemów:
- Jakie złącze ma mój komputer, a jakie projektor?
- Co to jest rozdzielczość obrazu i jak ją ustawić?
- Jakie są tryby wyświetlania obrazu?
- Jak sprawić, aby było też słychać?
- Jak przygotować komputer?
No to ad rem:
Złącza i ich możliwości
Zasadniczo każdy laptop ma co najmniej jedno złącze, którym można się połączyć z urządzeniem wyświetlającym – telewizorem czy projektorem. Najważniejsze to wiedzieć czym się dysponuje. Standardową udręką jest złącze VGA, wciąż najpopularniejsze złącze w projektorach, które jednak nie daje ani wybitnie dobrej jakości obrazu, ani nie niesie ze sobą dodatkowych walorów. Na przykład: nie można nim przesłać dźwięku wraz z obrazem, co załatwiłoby wiele problemów z serii „bo pan ma w prezentacji filmik…”.
O ile w komputerach przenośnych VGA jest standardem wymierającym (współczesne ultrabooki są zbyt cienkie, aby pomieścić w obudowie stosunkowo szerokie złącze D-SUB na którego bazie jest zbudowana VGA), tak w salach szkoleniowych i konferencyjnych ma się całkiem dobrze. Szczególnie, jeżeli podłączenie jest realizowane przez tzw. floorbox, czyli dziurę w podłodze z której zamontowane są gniazda prowadzące wprost do projektora. Jeśli cały system był projektowany kilka lat temu, to dosyć prawdopodobne, że nie znajdziemy w nim naturalnego następcy VGA jakim jest HDMI.
HDMI ma wiele zalet, ma też swoje wady, ale na tym etapie w zasadzie kluczowe jest dowiedzenie się jak się możemy podłączyć. Wybór złącza nie zawsze będzie możliwy. Jeśli da się przez HDMI, to tylko należy się cieszyć. Dodam też w ramach przestrogi: nie ma czegoś takiego, jak tania przejściówka między VGA a HDMI. Te standardy opierają się na zupełnie innym typie sygnału i nie wystarczy po prostu przelutować styki. Wydawanie pieniędzy na takie wynalazki jest po prostu wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Na rynku są oczywiście dostępne specjalne konwertery, ale to wydatek co najmniej 200 zł.
Zachęcam do obejrzenia krótkiego materiału o najpopularniejszych złączach i ich zastosowaniu:
To tak w pigułce. Warto jeszcze wiedzieć, że po podłączeniu kabla czasem na chwilę gaśnie obraz lub coś zamiga. Generalnie to dobry znak i świadczy o tym, że komputer wykrył połączenie z projektorem. Czasem trzeba komputer zmusić do działania. Służy do tego zazwyczaj kombinacja klawiszy np. Fn+F4.
Aby całość działała, często, ale nie zawsze trzeba jeszcze sięgnąć do pilot do projektora i wybrać odpowiednie źródło, czyli Source. Bywa, że projektor jako źródło ma wybrany np. HDMI, a my podłączamy przewód VGA i efektu nie widać. Warto dodać, że źródło VGA jest najczęściej oznaczane w projektorach jako PC.
No to zerknijmy na przykładowy panel z tyłu projektora:
Wyraźnie widać złącza HDM i VGA (oznaczone jako PC) i już wiesz jak podłączyć projektor.
Rozdzielczość obrazu
Do tego parametru odwołujemy się raczej rzadko, ale warto wiedzieć kilka rzeczy. Po pierwsze: zawsze warto, aby zarówno komputer, jak i projektor były ustawione w natywnej rozdzielczości, a więc takiej, która da najlepszą jakość i została przewidziana przez producenta jako „naturalna”. Obecnie często mamy sytuację, gdy laptop ma lepszą rozdzielczość, niż projektor. Szczególnie stare projektory cierpią na tę przypadłość. Jeśli więc zdarzyło ci się, że elementy prezentowane na komputerze były zgrabne i ładne, a na ekranie projektora wydają się przerośnięte i niekształtne, to odpowiadają za to właśnie różnice w obsługiwanej częstotliwości.
Jeśli nie masz wyboru, to zawsze lepiej postawić na rozdzielczość lepszą dla projektora, niż ekranu laptopa. Ważne, aby audytorium miało komfortową sytuację, nie ty.
Lepsze jest często wrogiem dobrego, ale w tym wypadku nic nie zepsujesz, jeżeli nie do końca wiesz jak podłączyć projektor. Jeżeli wprowadzona przez ciebie zmiana sprawi, że obraz zniknie (bo ustawisz rozdzielczość, której projektor nie obsłuży), to po prostu poczekaj 15 sekund. System operacyjny sam przywróci poprzednie ustawienia.
Sterując rozdzielczością zwróć uwagę na to, że czasem przy pierwszym połączeniu projektor samoistnie zredukuje rozdzielczość do niższej. Spróbuj ją stopniowo podwyższać aż do osiągnięcia optymalnego rezultatu. Nie z każdego projektora wyciśniesz optymalny efekt, co nie znaczy, że nie warto próbować. Jeżeli obraz po podłączeniu projektora jest zniekształcony lub niewyraźny wejdź do ustawień karty graficznej. Zazwyczaj można je wybrać z menu klikając prawym przyciskiem myszy na Pulpicie.
Tryby wyświetlania obrazu
Twój komputer może obsłużyć kilka trybów wyświetlania obrazu. Ich znajomość i zrozumienie różnic to jedna z najważniejszych rzeczy, gdy chcesz wiedzieć jak podłączyć projektor. Domyślnym trybem jest wyświetlanie obrazu na wbudowanym ekranie – czyli zawsze wtedy, gdy nic nie jest podłączone do laptopa. Gdy już się podłączamy, mamy do wyboru kilka opcji:
- Klonowanie obrazu – na ekranie laptopa i projektora będzie dokładnie to samo. W przypadku różnic z możliwościach obsługi konkretnych rozdzielczości karta graficzna dostosuje się do „słabszego” urządzenia. Przez to na tym „silniejszym” obraz może być gorszej jakości.
- Rozszerzony Pulpit – to ustawienie sprawi, że projektor będzie jakby kontynuacją Pulpitu (po prawej stronie). W ten sposób można niezależnie używać dwóch ekranów i na obu mieć co innego. Można też ustawić niezależnie parametry dla każdego z urządzeń wyświetlających, więc nie ma problemy z różnymi rozdzielczościami.
- Wyświetlanie na jednym urządzeniu – rzadko spotykane, ale możliwe.

Andrew na Flickr pokazuje swój setup z pulpitem rozszerzonym. Prawy ekran della wyświetla zupełnie inny obraz (mimo tej samej tapety), a to daje naprawdę spore możliwości. Źródło: https://www.flickr.com/photos/nez/
Warto za to skupić się na możliwościach pierwszych dwóch trybów. Klonowanie polega na tym, że zarówno projektor, jak i ekran komputera będą wyświetlały dokładnie ten sam obraz. Czyli będzie on sklonowany z komputera na projektor. Rozszerzony Pulpit polega na tym, że projektor będzie wyświetlał kontynuację Pulpitu, tak jakby jego prawą część. Tym samym mamy dwa niezależne ekrany. W przypadku korzystania z Power Point przydatne to jest, gdy odpowiada ci tryb prezentacji z tzw. widokiem prezentera. Jeśli więc chcesz z niego korzystać bez większych problemów to upewnij się najpierw, że obraz jest uruchomiony jako rozszerzony, a nie sklonowany, bo Power Point nie zawsze reaguje właściwie na próbę uruchomienia prezentacji w tym trybie, jeśli jednocześnie karta graficzna ma ustawiony tryb klonowania. Żeby nie było za łatwo – zdarza się (w pakietach Office 365 szczególnie), że mimo ustawienia klonowania, Power Point wymusza przełączanie na tryb rozszerzonego pulpitu zawsze, gdy uruchamiasz prezentację. Może to być mylące, jeśli obsługujesz szkolenie czy konferencję na której występuje po sobie wiele osób i dostarczają prezentację w różnych formatach. Jeśli więc nie widzisz kursora to nie wpadaj w panikę i spójrz za siebie na ekran projektora. Nie myśl o tym, że w tej chwili kilkadziesiąt (-set) osób patrzy na ciebie z lekki zniecierpliwieniem.
I jeszcze trik na koniec: prawie każdy projektor ma pilota. Na prawie każdym pilocie do prawie każdego projektora znajdziesz przycisk Freeze, albo coś w tym stylu. Pozwala on na „zamrożenie” obrazu, czyli coś w rodzaju stopklatki. Gdy więc w przerwie szkolenia czy prezentacji chcesz sprawdzić pocztę lub przejrzeć RedTube, to nie musisz za każdym razem szarpać się z przewodem sygnałowym.
Podłączanie dźwięku
Jeśli łączysz się przez złącze HDMI to możesz wysłać dźwięk do innego urządzenia bezpośrednio za pomocą kabla dedykowanemu temu złączu. Wystarczy w menu obok zegara kliknąć prawym w symbol głośnika, a następnie wybrać „Urządzenia do odtwarzania”. Upewniasz się teraz, że wybrane jest właściwe urządzenie – od tego zależy czy dźwięk będzie wysyłany np. na wbudowane głośniki czy po kablu gdzieś dalej.

Oto moje Urządzenia do odtwarzania: oprócz systemowego Realteka są na liście również moje słuchawki bezprzewodowe.
Możesz też użyć gniazda słuchawkowego i podłączyć głośniki zewnętrzne, ale jednym z nieodkrytych cudów techniki prezentacyjnej są głośniki wbudowane w projektora. Nie w każdym są, ale zazwyczaj tak. Nie jest to można żaden harman albo inny boże, ale do szkolenia czy prezentacji w niewielkim gronie naprawdę wystarczają. Jak podłączyć projektor w ten sposób? Możemy wykorzystać po prostu przewód HDMI bez zbędnej drutologii. W „Urządzeniach do odtwarzania” wybieramy w taki przypadku projektor jako urządzenie domyślne.
Dla uzyskania optymalnego efektu dźwięk w komputerze powinien być ustawiony na mniej więcej 75% w skali. Zbyt głośnie ustawienie może go zniekształcić i efekt będzie gorszy. Regulację dźwięku projektora znajdziesz na pilocie. A jeśli masz filmik do pokazania i dźwięk jest ewidentnie zbyt cichy, to wiedz, że w programie VLC (taki darmowy odtwarzacz) możesz ustawić Volume nawet na 125%, co samo w sobie jest to tyle głupie, co praktyczne. Łamie wcześniejszą zasadę, ale czasem jest tak, że nie ma wyjścia. Przypomina mi to film „Oto Spinal Tap” w którym wszystkie zespoły rockowe miały wzmacniacze z pokrętłami w skali 1-10, a tytułowy Spinal Tap – do 11. I to podobno była tajemnica ich sukcesu.
Przygotowanie komputera
Warto zadbać o to, żeby komputer przeznaczony do prezentacji (to też uwaga dla organizatorów) był odpowiednio skonfigurowany. Przede wszystkim wyłączamy wszelkie wygaszacze ekranu i funkcje oszczędzania energii, która hibernują system. Sprawdzamy też wcześniej wszelkie programy antywirusowe, skajpy i inne cuda, które mogą się włączyć w trakcie szkolenia, prezentacji czy prelekcji. Miejska legenda mówi o konferencji na tysiąc osób podczas której ważnym komunikatem było, że „twoja baza wirusów została zaktualizowana”. Brałem czynny udział w budowaniu tej legendy.
Pulpit powinien być wyczyszczony, a tapeta odpowiednio dobrana – najlepiej „czysty” kolor lub coś z motywem przewodnim imprezy. W każdym razie nie tapeta z wakacji. Wyłączamy również dźwięki systemowe, wszelkie pingi i beepy, które – szczególnie przy podłączeniu do nagłośnienia konferencyjnego – mogą być bardzo nieprzyjemne w odbiorze.
Warto też zadbać, żeby w komputerze był w miarę aktualny pakiet Office, wtyczka Java i Flash. No i oczywiście, jeżeli masz w szafie jakiś komputer przeznaczony specjalnie do prezentacji, to włącz go co jakiś czas, bo obecnie może cię również pokonać wymuszona aktualizacja systemu. Jeśli już aktualizacja się rozpocznie to za żadne skarby świata nie uruchamiaj systemu ponownie, chyba, że masz dodatkową godzinkę.
Czasem też bywa tak, ze firmy szkoleniowe dają do użytku najgorszy szrot. Nie mam nic do Windowsa XP ani Office 97, ale nie ma co liczyć, że na takim sprzęcie wszystkie multimedialne elementy prezentacji zadziałają. Również oszczędzanie na oprogramowaniu różnie się sprawdza. Jest co prawda darmowy Power Point Viewer, ale mnie zdarzało się nie raz, że Viewer miał problem z poprawnym odtworzeniem filmu zaszytego w prezentacji (obraz bez dźwięku, dźwięk bez obraz lub kombo tych dwóch sytuacji).
Komputery Apple – czyli fragment specjalnej troski
Z premedytacją nie poświeciłem komputerom z Cupertino ani jednego zdania. Powód jest prosty – musiałbym przy każdym akapicie dopisywać kolejny, który byłby poświęcony specyfice Apple. To jednak zupełnie inny sprzęt, inny system operacyjny i inne problemy. Nie warto jednak wierzyć w to, że jak kupisz Maka to będzie wszystko działało. Wręcz przeciwnie – to ładnie zaprojektowany sprzęt, który robi wrażenie i przyjemnie się z nim przebywa, ale generalnie stwarza wiele problemów, spośród których istotne są nietypowe złącza (więc makowcy podróżują z przejściówkami), sporadyczne problemy z HDCP (system ochrony sygnału cyfrowego, który czasem przeszkadza w wyświetlaniu go na innym urządzeniu) czy specyficzne proporcje obrazu (16:10 zamiast spotykanego powszechnie 16:9). Kto ma lub miał Maka wie, że nie pyta się dlaczego tak jest. Po prostu japko to inna filozofia. I stwierdzam to, jako regularny użytkownik obu systemów.
A na koniec mała niespodzianka – zobacz moimi oczami, jak podłączam się do projektora w typowej (no dobra – nietypowej) sali szkoleniowej. Taki instant ad-hoc VR, bo nie miałem tego w planach (no i trzymałem głowę trochę za wysoko), ale skoro prosta kamerka do VR była pod ręką. No i kto nie próbuje, ten się nie myli. Do następnego razu!
13 Comments
fajny projektor, pozdro 🙂
Super post
No dobra, a połączenie bezprzewodowe ?
To już zależy w dużej mierze od projektora i od jakości i dostępności sieci. Można próbować rozwiązań opartych o anycast, ale ja stosuję w zasadzie dwa urządzenia:
– Airtame, jako prosty i stabilny patent. Ma fajnego klienta na komputer czy tablet i można od razu ogarniać wiele tematów.
– Blustream w oparciu o HDBase, ale to raczej jak się muszę połączyć przewodowo do jakiejś ważniejszej robótki.
Tutaj niestety wiele zależy od kontekstu. Inaczej będzie w sali szkoleniowej w obcym mieście, inaczej podszedł bym do podłączenia projektora w domu, inaczej gdy np. chodzi o ekrany informacyjne w biurze (też są bezprzewodowo). Temat-rzeka.
Witam, Panie Piotrze mam problem związany z projektorem, mianowicie poproszono mnie o poprowadzenie videodyskoteki, a dokładniej to miało by to wyglądać w sposób taki że z projektora leci teledysk rzucony na ścianę w obrębie parkietu a muzyka oczywiście przez sprzęt naglasniajacy. Teledyski byłyby odtwarzane z laptopa. Moje główne pytanie brzmi czy jest możliwość operowania teledyskami tak aby się mijały między sobą jak muzyka puszczana audio czyli podglaszam nowy utwór sciszajac stary. Może jakieś inne rozwiązanie jest podobne do którego odnosi się moje pytanie. Dziękuje i pozdrawiam. Piotr
Witam serdecznie, bardzo ciekawy artykuł, po przeczytaniu podłączyłam wszystko jak jest napisane, obraz jest z laptopa na projektorze a głosu niestety nie ma 😭próbowałam wszystkiego ale nic nie działa a ja już nie mam pomysłów. Jak robię test głosu to przez projektor wychodzi dźwięk ale niestety nie podczas wyświetlanego(głos jest z laptopa). Co mogę zrobić, jak przenieśc głos z laptopa na projektor.
Mam tablet o wysokiej rozdzielczości wyjście USB OTG 2.0 bez mhl i projektor VGA 1280 na 1024 lub 1024 na 768 jak przesłać obraz z tabletu na projektor?
Powiedział co wiedział mądrala… A co ci człowieku do tego jak kto prowadzi konferencje… Ja prowadzę bez butów w skarpetach. Na monitorze mam rozbite auto a szkole z podatków…
Gdybanie i pouczanie co. Kto powinien.. Ludziom się to. Podoba że. Wywalone mam na standardy
Michał o co Ci chodzi? Zapytałam o połączenie tabletu z projektorem bo miałam nadzieję, że może to testował.
Nic nie pisałam o prowadzeniu konferencji. Może czytaj posty zanim coś napiszesz!
Witam serdecznie.
Taką „humnistką” to jestem właśnie ja. Aktualnie zmagam sie z podłączeniem projektora Hitachi CPX5 z laptopem DELL z systemem Windows 10 Pro. Niestety, lekko nie jest. Po podłączeniu poprzez przejściówkę i naciśnięciu kombinacji Fn+F4 pojawiaja sie opcje do wyboru, między innymi duplikowanie ekranu, ale po wybraniu nic się nie zmienia. Proszę i liczę na pomoc.
Dzień dobry, też jestem humanistą, na szczęście 😉 Otóż tak: ten projektor jest już dosyć wiekowy, obsługuje tylko dosyć niskie rozdzielczości ekranu, a do tego ma jedynie złącze VGA. Jak się domyślam, laptop ma z kolei HDMI. Nie wiem, jaki to jest model laptopa dokładnie, ale albo przejściówka nie daje rady skonwertować sygnału z HDMI na VGA, w efekcie komputer nie „widzi” poprawnie projektora, nie wykrywa go tak jak należy, więc nie chce się przełączyć z tryb rozszerzonego pulpitu (po prostu uznaje, że nie ma co rozszerzać), albo inna możliwość: projektor nie jest w stanie przyjąć rozdzielczości, którą generuje laptop, ze względu na to, że to dosyć archaiczny model. Też pracuję na Dellu i jeśli mi się zdarza podłączać pod takie starsze projektory (głównie na uczelniach), to mam przejściówkę z USB typu C na VGA, która póki co sobie radzi, ale często muszę zacząć od zmniejszenia rozdzielczości na laptopie i dopasowania się z projektorem metodą prób i błędów (jeśli laptop nie chce dostosować rozdzielczości sam).
Aha, w Dellach to w ogóle może być kombinacja Fn+F8 😉
No dobra a teraz jak mam kilka monitorów i teraz muszę dołączyć projektor poprzez hdmi ? Nie działa nawet przy jednym monitorze i dołączonym projektorze 🙁