Do trzeciego odcinka Surferów Wiedzy zaprosiłem osobę, o której wiele osób mówiło mi: naprawdę fajny gość. Mateusz Czechowicz, bo o nim mowa, to niezły muzyk, ale też edukator. Zanim usłyszałem jak gra i co potrafi, poznałem opinie osób, które korzystały lub korzystają z jego wiedzy. Chwalili go za świetne podejście – cierpliwość, umiejętność dekonstrukcji różnych partii materiału, zdolność do obserwacji uczniów i wyciągania właściwych wniosków, które pozwalają mu kierować ludzi na właściwe tory.
Wszystko fajnie, ale przecież mówimy o grze na gitarze i o e-learningu. I tu robi się ciekawie. Choćby z tego powodu, że jednym z najważniejszych elementów nauki gry na każdym instrumencie jest stałe korygowanie błędów, a najlepiej niepopełnianie ich. Do tego potrzebny jest nauczyciel. W przypadku gitary chodzi o tak podstawowe kwestie jak właściwe układanie dłoni na gryfie czy uderzanie kostką w struny. Jeśli ktoś wyrobi w sobie złe nawyki, to może je pielęgnować wiele lat nawet o tym nie wiedząc. Zła technika zaś wpływa na efekt końcowy i często nie pozwala opanować instrumentu we właściwym zakresie.
Dlatego właśnie czepiam się e-learningu i nauki gry na instrumencie. Gdy uczysz się języka obcego, to modne obecnie aplikacje na smartfony są w stanie przynajmniej wyłapać błędy wymowy, a już sam uczący się zauważy własne ograniczenia, choćby przez to, że nie będzie w stanie poprawnie wykonać ćwiczeń. Słowem – jest to dosyć proste do ogarnięcia. Ale jak ma to zrobić uczący się grać na instrumencie? Przecież możesz całe życie robić pewne rzeczy źle, ale i tak żaden kurs tego nie skoryguje.
Mateusz Czechowicz rozwiązał to po swojemu:
W mojej pracy ułożyłem sobie w głowie takie cztery obszary kompetencji muzycznych: rytmika, kształcenie słuchu, teoria i technika. Jak widzę, że ktoś ma jakieś braki w danym obszarze, to staram się skupić dokładnie na tym. I to jest moja metoda, aby do każdego podchodzić indywidualnie.
Mateusz wykorzystuje więc na początku Skype, jako narzędzie do lekcji indywidualnych. Gdy poziom ucznia pozwala mu na dalszy rozwój, lekcje zmieniają się w próby czy małe jam sessions. To oczywiście sprawia, że jako nauczyciel, Mateusz ma bardzo ograniczone możliwości czasowe. Z jego praktyki wynika jednak, że sprawdza się tworzenie dużej ilości lekcji wideo i dystrybucja ich wśród uczniów. Mamy więc modelowy przykład blended learning.
Ten przykład pokazuje, że edukacja w internecie to nie tylko skalowalność i pomysł na pasywne dochody w modelu stwórz kurs i zarabiaj. W tym przypadku, aby to miało sens, trzeba być zawsze wśród swoich uczniów i pracować z nimi. Narzędzia społecznościowe pomagają uzyskać pewną skalę, która sprawia, że to się opłaca i pozwala myśleć o rozwoju produktu. Jednak – mając na uwadze sukcesy, jakie Mateusz Czechowicz odnosi w roli nauczyciela, wiem już, że nigdy nie wydam pieniędzy na żaden kurs gry na instrumencie, który będzie tylko i wyłącznie zaimplementowaną serią filmików od A do Z, choćby miał mnie uczyć sam Joe Satriani. Dodam, że obecnie na Udemy.com można znaleźć 22 podstrony kursów wideo z zakresu gry na gitarze, z czego najdroższy kosztuje 45,99 PLN (przecena z 606,99 PLN) – ręce opadają tak nisko, że aż nie chce się chwytać za gryf.
Posłuchacie zatem mądrego człowieka, który sam doszedł do tego, jak należy uczyć gry na instrumencie:
Wersja do oglądania:
Wersja do słuchania:
1 Comment
Oczywiście, że można nauczyć się grać na gitarze online aczkolwiek wymaga to o wiele więcej samozaparcia 🙂