Dziś zapraszam na krótki, nieco ponadgodzinny kurs vMix. Czym jest vMix? To oprogramowanie, które możesz mieć (prawie) za darmo, a które uczyni z Twojego komputera w pełni funkcjonalne studio HD. Idealne do realizacji amatorskich i półprofesjonalnych audycji i innych takich lajwów, których coraz więcej na YouTube czy Facebook.
Sam korzystam, więc postanowiłem się podzielić tematem. Program jest już od jakiegoś czasu na rynku, więc jest sprawdzony i zdaję sobie sprawę, że dla wielu to żadna nowość. Z drugiej strony, gdy widzę model licencyjny startujący od 0$, przy rozsądnym pułapie $60 (płacone jednorazowo), to mordka mi się uśmiecha, bowiem ile ten program potrafi za tak niewiele.
O co chodzi z tymi miksowaniem?
Odkąd audycje na żywo – webinaria, transmisje itd. – stały się tak popularne i dostępne dla każdego, to zaczęła się rodzić potrzeba tego, żeby to robić w sposób bardziej atrakcyjny wizualnie. Oczywiście, dobra treść obroni się sama, ale niekoniecznie w przypadku, gdy utonie w oceanie innej dobrej treści, może lepiej wyglądającej.
Do tej pory rozwiązaniem były miksery wizyjne stosowane w studiach i telewizjach, ale to był wydatek – w najlepszym przypadku – kilkudziesięciu tysięcy złotych. Jeśli więc kupiłeś cyfrową lustrzankę i trochę sprzętu do robienia wideo, zamknąłeś budżet w – powiedzmy – 15 tyś. zł, to wydawanie 3x tyle na jakiś mikser, bo Twój klient ma ochotę na webinaria, wydaje się smutną perspektywą. No, ale można za niewielkie pieniądze trochę pokombinować.
vMix pozwala łączyć ze sobą różne źródła: kamery, webcamy, telefony, tablety, nagrania audio/wideo, zdjęcia, grafiki, muzykę i wiele więcej. Łączyć, czyli miksować w czasie rzeczywistym osiągając efekt zbliżony do tego, czym dysponuje profesjonalna telewizja. Musimy jednak zachować pewną skalę, bo to nie jest tak, że w TVN pracują frajerzy, którzy wydają bańkę na mikser Grass Valley, a mogliby kupić laptopa w promocji w Komputroniku. No tak dobrze to nie ma. vMix to jednak tylko oprogramowanie – dobre i wydajne, ale wszystkiego nie zrobi za nas, ani tym bardziej nie zastąpi porządnego hardwarowego rozwiązania. Niemniej jednak do obsługi webinariów czy prostych transmisji online się nadaje.
Kurs vMix w ponad godzinę
Zapraszam, są to nie tyle 3 lekcje, co wprowadzenie zrobione w 3 odcinkach. Każdy z omawianych tu tematów można bardzo pogłębić, więc jeśli ziarno padnie na podatną glebę, to z miłą chęcią zrobię cały kompleksowy kurs vMix.
A samego vMiksa można pobrać tutaj: http://www.vmix.com/software/features.aspx – warto dodać, że w pełni funkcjonalna wersja testowa działa przez 60 dni!
A teraz na poważnie
Czy można używać vMiksa do bardziej profesjonalnych zastosowań? Aby odpowiedzieć na to pytanie przyda nam się porównanie do czegoś, co już na rynku istnieje i jest popularne wśród niewielkich ekip oferujących transmisje na żywo. Pierwszym wyborem ekip są często sprzęty BlackMagic ATEM, które stanowią proste, sprzętowe miksery. Wersja 2 M/E to wydatek około 3,8 tyś. dolarów (wszystkie ceny za https://www.bhphotovideo.com), jednak mam wrażenie, że jest to przede wszystkim bardzo przyzwoity „przełącznik” multimediów, niż niezależne rozwiązanie. Gdybym chciał na vMiksie zbudować rozwiązanie konkurencyjne to przymierzałbym się raczej do Newtek Tricaster, zapewne model 460, a to wydatek rzędu 15 tyś. dolarów, czyli około 50 tyś. złotych.
Tricaster 460 „stoi” na specjalnie spreparowanej wersji Windows 7, obsługuje wejścia/wyjścia HD-SDI, a samo oprogramowanie zainstalowane w tym – co by nie powiedzieć – „pececie”, ma możliwości tworzenia dosyć rozbudowanych wirtualnych scenografii, miksowania nawet kilkunastu źródeł w jednym czasie, nagrywania i transmitowania. No więc pytanie: czy możemy sobie sami złożyć takie tricastera, ale za cenę nieco niższą, niż nowy samochód? W końcu w moim pokoleniu samodzielne składanie komputerów na własny użytek było czymś oczywistym.
Komputer na którym chcielibyśmy oprzeć naszego konkurencyjnego tricastera musi spełniać kilka warunków:
- Wszystkie komponenty muszą być najwyższej jakości – w końcu od stabilności komputera będzie zależał sukces naszej pracy.
- Dużo RAM-u, dobra grafika, ale przede wszystkim szybkie i odpowiednio skonfigurowane dyski. Mnie zdarza się na 460-ce nagrywać jednocześnie trzy miksowane źródła w jakości HQ ProRess 422.
- Dobry zasilacz i obudowa, bo jednak system musi być odporny na zakłócenia i łatwy w transporcie.

Tricaster 460, czyli taki trochę lepszy pecet w cenie samochodu osobowego.
Podejmując taką próbę widzę, że solidny sprzęt można złożyć za około 10 tyś. zł (oczywiście wydanie kolejnych 10 tysięcy nie będzie trudne), nie licząc monitorów (spokojnie, tricaster też jest sprzedawany bez monitora). Jednak musimy mieć jeszcze coś, co sprawi, że sygnał wideo dostanie się z kamery do komputera. Tu z pomocą może przyjść karta BlackMagic DeckLink Quad 2, która ma w sobie 8 wejść/wyjść HD-SDI. Mogą pracować niezależnie i w obu kierunkach, to znaczy, że możemy podłączyć kilka kamer, a także monitory referencyjne czy inne urządzenia. Wydatek: 1 tyś. dolarów. Na vMiksa wydamy kolejny tysiąc i mamy w zasadzie gotowy zestaw. Wyrobiliśmy się w kosztach poniżej 20 tyś. złotych, a więc co najmniej drugie tyle zostaje nam w kieszeni, jeśli planowaliśmy zakup tricastera.
Oczywiście, pozostaje pytanie: czy samodzielnie złożony zestaw będzie działał dobrze i stabilnie? W tym wypadku sami będziemy zmuszeni udzielić sobie wsparcia technicznego i pewnie niejedną godzinę prześlęczymy na specjalistycznych forach. Jednak trend prosumencki jest bardzo widoczny i charakterystyczny. Ja sam mam okazję pracować na różnych rozwiązaniach, między innymi tutaj wspomnianych, i jedno trzeba podkreślić – nie ma systemów idealnych. Możne jednak stworzyć własną namiastkę profesjonalizmu za stosunkowo niewielkie pieniądze. Zachęcam do eksperymentowania.